Następny dzień
Kiedy wszyscy, którzy mieli iść na te zakupy i zjedli już śniadanie to wyszli do największej galerii handlowej w mieście, jak nie w całej Wielkiej Brytanii. Jednak wychodząc natknęli się na Jamesa z Remusem oraz zaczęła się kolejna kłótnia na froncie Evans-Potter:
-Co ty tutaj robisz ?
- Nooo czekam, aż mój anioł się pojawi .
- Nie nazywaj mnie tak, idioto.
- A jak mam Cię nazywać słońce.
- Wiesz co. Najlepiej w ogóle się do mnie nie odzywaj.
- Ale wtedy nie będę mógł z tobą rozmawiać złotko.
- I na to liczę od 1 klasy głupku. Oraz nie nazywaj mnie słońce, złotko, aniele, kochanie i tym podobnych nazw, a najlepiej jak już mówiłam wcale.
I poszła wraz z innymi.
Remus
Znowu kolejna ich kłótnia, a że ona po raz kolejny się z nim pokłóciła i dopiero co zmieniłem Syriusza to będę musiał znosić jego narzekania, że znowu idzie gdzieś z tym chłopakiem, a wg mnie to jest ktoś z jej rodziny. Ale przecież on nie chce mnie słuchać. No, ale co ja się martwię. Pewnie znowu będzie chciał za nią iść, a ona ma dwie opcje do wyboru albo nas zignoruje jak to zrobiła ostatnio na basenie, albo nawrzeszczy na niego tak jak w Hogwarcie lub gorzej. W trakcie jak tak rozmyślałem to ktoś zaczął mnie szturchać i wołać, a w końcu powiedziałem, a raczej wrzasnąłem:
- Czego?!
- Czy ty w ogóle wiesz co do Ciebie mówiłem?
- Szczerze?
I pokiwał głową na tak.
Lily i James, kolejna sławna kłótnia :D Kocham ich kłótnie, ale i zarazem ich nie lubi wole kiedy się kochają :p Czekam na kujemy i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPanienka Livvi :*
James jest taki biedny i zazdrosny. Niech już się tak nie męczy: ( i znów się kłócą, nie mogę się doczekać kiedy się zejdą: ) Zmiany w pilnowanie Jamesa żeby nie zabił Rayana? hihi
OdpowiedzUsuń