Błagam komentujcie to coś
- No to nie słuchałem.- Dobra to powiem jeszcze raz, że idziemy za nimi w skrócie ujmując.
- Chcesz ich śledzić.
- Tak, a dlaczego by nie?
- Bo to jest wbrew prawu mugoli.
- Eee tam.
- Dobra chodź bo ich zgubimy.- westchnąłem zrezygnowany.
Ryan
Nadal nie mam pojęcia, co to są za ludzie, ale widać, że moja kuzynka nie znosi tego chłopaka w okularach. Zdenerwowany tym, że nie wiem kim są tamci ludzie co od dłuższego czasu stoją pod domem mojej kuzynki powiedziałem:
- Powiedzcie mi w końcu co to są za ludzie.
- Ale którzy gumisiu?
- Dobrze wiesz Andżelisiu ?
- Nie powiem Ci ani ja ani dziewczyny ponieważ mi to obiecały i więcej się o to nie pytaj.
- Ale
Chciałem zaprotestować, a oczywiście moja kuzyneczka mi przerwała
- Ryan nie zaczynaj chyba że chcesz mieć przechlapane tak jak cała tamta trójca.
- Ok już nic nie mówię.
- No i świetnie. To do jakich sklepów idziemy.
- Na pewno do Stradivariusa, House, Cropp, Carry, Hm, Reserved
- Czy wy chcecie, żebym ja wykitował z wami?
- Nie to dopiero początek i po tych pójdziemy coś zjeść, a zresztą to zobaczymy.
One sobie chyba żartują, że do tylu sklepów pójdziemy i ja z nimi nie wykituję.
James
Idziemy za moją przyszłą żoną, która jeszcze o tym nie wie i dochodzimy do ogromnej galerii handlowej. Widząc minę Remusa powiedziałem:
- Nawet nie zaczynaj i tak tam będziemy za nimi chodzić.
- Ty wiesz ile one tak będą chodziły. Mają tutaj tyle sklepów, że mogą nawet cały dzień.
- No i co z tego dla niej mogę się poświęcić.
- Zwariowałeś.
- Ale z miłości do tej rudej osóbki.
Pod wieczór
Cały dzień chodzą po tym strasznym miejscu i mają tyle toreb,że ten chłopak ledwo niesie te zakupy i dziewczyny niosą jeszcze po 3 każda. Ale ten osobnik płci męskiej ma już dość więc chyba mają zamiar iść do domu.
Dorcas
Cały dzień chodziłyśmy po sklepach. Ryan już tak od 2 godzin narzeka, że mamy go dość i wracamy do domu. A w domu mamy zamiar urządzić sobie taki pokaz mody żeby zobaczyć co dziś kupiłyśmy. Co prawda wiemy, że Lily miała kupić tylko ubrania, ale skończyło się na tym, że każda z nas coś kupiła.
Świetny *_*
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział. Chłopcy to nie umieją wytrzymać na zakupach. Jej, James tak się poświęcił dla Rudej :) To takie sweet :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Panienka Livvi
Wspaniały rozdział ;**
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://leonetta0951.blogspot.com
Wizja uginajacego się pod torbami dziewczyny Rayana jest boska: ) swoją drogą Potter skoro jest skłonny się poświęcić i lazic za nimi po zakupy to mógł pomóc kuzynkowi Lily: ) żal mi Remusa
OdpowiedzUsuńSsij
OdpowiedzUsuńMORDA
OdpowiedzUsuńCo usuwasz ...
OdpowiedzUsuń