- Ale ja on tutaj wytrzymał z tymi wariatkami.
- Normalnie wytrzymał, ponieważ....
- Możesz szybciej
- on jest takim samym wg Ciebie "dziwolągiem"
- Kłamiesz, nie wieże Ci, on nie mógłby być taki jak ty!
- Jak sobie chcesz, a zresztą Ryan powie Ci to samo, kiedy go zapytasz.
Petunia
Jak można tak kłamać i to w żywe oczy. Przecież bym wyczuła tu takie dziwactwa. Chociaż z drugiej strony kiedyś się z nią też przyjaźniłam, ale nie to jest niemożliwe. O właśnie go widzę to się go zapytam.
- Cześć Ryan.
- Hejka Tuniu.
- Czy ty jesteś takim samym dziwactwem jak moja siostra?
- Zależy co rozumiesz pod słowem "dziwactwa".
- No, że umiesz czarować, wróżyć, znasz dziwne zwierzęta.
- Jak rozumiesz takie rzeczy za dziwactwa to tak. Jestem czarodziejem.
- Czy w tym domu jest chodziarz jedna normalna osoba w moim wieku?
- Cześć Ryan.
- Hejka Tuniu.
- Czy ty jesteś takim samym dziwactwem jak moja siostra?
- Zależy co rozumiesz pod słowem "dziwactwa".
- No, że umiesz czarować, wróżyć, znasz dziwne zwierzęta.
- Jak rozumiesz takie rzeczy za dziwactwa to tak. Jestem czarodziejem.
- Czy w tym domu jest chodziarz jedna normalna osoba w moim wieku?
Lily
Wróciła już moja "kochana " siostrzyczka wyczuwacie ten sarkazm. Już się z nią zdążyłam pokłócić a nie ma jej jeszcze nawet 15 minut. Mama właśnie woła nas wszystkich na obiad. Z dziewczynami właśnie schodzimy i widzimy tam wściekłą Petunię, która jak nas widzi to pyta się mamy:
- Mogę zjeść u siebie w pokoju?
- Nie córeczko, ponieważ zjemy wszyscy razem tak jak rodzina i jej przyjaciele.
- I nawet nie próbuj z nami dyskutować.- wtrącił się tata
Właśnie sobie rozmawiałam z Huncwotkami, gdy tata poprosił o uwagę.
Bardzo fajny Rozdział, tylko czemu taki krótki, chce więcej :p Czekam na to co chce powiedzieć tata Lily. Juz się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Panienka Livvi :*
To się biedna Petunia zdziwiła: D nawet przez chwilę było mi jej szkoda!
OdpowiedzUsuń