poniedziałek, 10 listopada 2014

List od Huncwota

Weszła na ulicę Pokątną. Miała jeszcze 30 minut, więc poszła do Esów  i Floresów. Udała się tam na dział o eliksirach  i znalazła tam książkę, którą później kupiła. Następnie udała się na umówione spotkanie ze swoim chłopakiem czyli do lodziarni Fortescue.  A on już tam na nią czekał. Na powitanie powiedział:
- Hej Lilka. Jak tam wakacje?
- Cześć Matt. W porządku, a u ciebie?
-Też za tydzień jadę do rodziny w Hiszpanii.
-To super zawsze lubiłam ten kraj i język.
Resztę dnia spędzili rozmawiając na różne tematy, a o 18:30 pożegnali się i udało się w swoją stronę. Lily jeszcze udała się na zakupy spożywcze na jutrzejszy dzień więc w domu była o 20:30. Od razu jak je rozpakowała to wzięła swoją piżamę i poszła do łazienki, aby wziąć długą kąpiel. Po jakiś 3 godzinach wyszła z wanny i wchodząc do swojego pokoju zobaczyła sowę Pottera. Miała zamiar wziąć list i spalić tak jak resztę, ale zobaczyła, że jest to pismo Łapy, a nie Rogacza więc postanowiła to otworzyć. Miał taką treść:
Droga Lily
Wiem, że nie chcesz nas znać a szczególnie Jamesa.
Liczę jednak , że to przeczytasz. On naprawdę żałuje
wiem,że nie powinienem go bronić. Jednak jestem 
zawiedziony tym, że się z nami nie pożegnałaś, a
jeszcze bardziej tym,że dziewczyny zaprosiłaś do siebie, 
a nas nie                                                                     
                            Łapa
Ps. Nie myśl, że nie wpadniemy do ciebie
Ps 2. Miej się na baczności
Nie wzięła tego do siebie, ale stwierdziła, że będzie ostrożna z tym, że jutro ochrzani dziewczyny za to, że im powiedziały. Stwierdziła jednak, że jutro zapewne zaatakują we trójkę, Ale w trakcie tych rozmyślań usnęła. Jednak nie wiedziała,że huncwoci wciągnęli jeszcze w to dziewczyny. 
Potter
-Och ona jest taka piękna-mówił James, patrząc na jej zdjęcie 
-Trawojadzie jak nie przestaniesz o niej gadać to nigdy tego nie zrobimy, a jutro jest do tego doskonała okazja. 
-Sierściuchu nie denerwuj się to nie na ciebie obraziła się i się nie odzywa,ale wracając wiesz,że musimy być ostrożni bo oboje mamy już ostrzeżenia i teraz by nas wywalili ale od czego mamy lipne różdżki. Więc tak na początku trzeba uprzedzić dziewczyny oprócz Lily. 
-Już to zrobiłem. Później kiedy zobaczę je na horyzoncie to idę z nimi na przechadzkę i nie pokazujemy  się aż ty nie pogodzisz się z Rudą. A dowiem się tego od ciebie przez lusterko dwukierunkowe.
Dorcas
Właśnie kończyła się pakować do Lilki, kiedy usłyszała pukanie sówki do okna, Zobaczyła,że to sowa Syriusza. List ten miał taką treść:
Dorcas może poszlibyśmy jutro na spacer
o godzinie 11 
Wiesz kto
Ps Wiesz o co chodzi
Po przeczytaniu tego listu postanowiła napisać do Any i Andżeliki. Czy obie dostały takie listy.
Anny
Anny list różnił się trochę bo był od Remusa
Droga Aniu
Może będziesz chciała ze mną
pójść na spacer o godzinie 11. 
Wiem,że o tej porze umówiłyście 
się,że przyjedziecie do Lily
ale my chcemy pomóc Jamesowi 
pogodzić się z Rudą.
                       Remus
Ps Mam nadzieję, że się zgodzisz
Okazało się jednak,że Andżelika przyjedzie do Lily wieczorem bo kuzyn ma ją odwiedzić.  A Ann razem z Dorcas napisały taki list do Huncwotów:
Huncwoci
Postanowiłyśmy dać wam szansę 
aby Lily pogodziła się z Rogaczem.
Ale mamy jeden warunek chodzimy 
wszyscy razem.
                         Dziewczyny
Ps Jak coś jej zrobicie to pożałujecie
########################################################################
Chcę wszystkim podziękować za komentarze i teraz następny rozdział pojawi się jak będą 2 komentarze