Następnego dnia obudziła się ok. godziny 9:00, a dziewczyny jeszcze spały zważając na to, że poszły wczoraj spać po pierwszej, bo pani Evans wygoniła je spać. Dlatego stwierdziła, że lepiej skorzystać z łazienki przed ich obudzeniem. Kwadrans później była już ubrana i zaczęła budzić przyjaciółki. Ann wstała bez większych problemów i pobiegła do łazienki się ubrać. Za to Dorcas i Andżelika, która przyjechała wczoraj ok. 20, miały z tym większy problem. Bo powiedziały, że jest jeszcze za wcześnie aby wstawać, ale Ruda miała na to swoje sposoby, a jednym z nich było zrzucenie z nich kołder. Po czym nie miały już wyboru więc wstały. A kiedy Anny wyszła z łazienki to dziewczyny z wyjątkiem Lily zaczęły bitwę o łazienkę. Te rozgrywkę wygrała Andżelika, a jej przeciwniczka (to jest ten przedostatni) usiadła zrezygnowana na łóżku i czekała na swoją kolej. Po jakiejś godzinie kiedy wszystkie były już gotowe zeszły na dół na śniadanie. W trakcie jedzenia stwierdziły, że pójdą na basen, więc szybko je dokończyły i poszły się szykować. Lily znalazła taki kostium, Andżelika taki, Dorcas, Anny. Koło godziny jedenastej trzydzieści wychodziłyśmy, a tam co widzimy. Widzimy największych pacanów na świecie. Jednak postanowiłyśmy na nich nie zwracać uwagi, bo tak wczoraj postanowiłyśmy wczoraj. Po jakichś 15 minutach byłyśmy na miejscu i poszłyśmy do szatni, żeby przebrać się w kostiumy. Miałyśmy właśnie wchodzić do wody kiedy nas właśnie ktoś wepchnął do wody. Jak się okazało tym ktosiem był Potter i Ci jego przyjaciele. Miałam ochotę się właśnie zacząć na nich wydzierać ale -przypomniałam sobie o wczorajszym postanowieniu więc po prostu od nich odpłynęłam wraz z przyjaciółkami.
Potter
-Nie rozumiem jej, normalnie by się na mnie wydarła, a dzisiaj co nic.
-No to powinieneś się cieszyć.- powiedział Remus
-Niby z czego to oznacza, że już całkiem ma mnie gdzieś.
-Przykro nam z tego powodu, ale są też plusy.- powiedział Łapa
-Niby jakie?
-A no taki,że widziałeś ją w bikini.
-Fakt to jest plus, ale to chyba tylko ten.
Andżelika
-Brawo Lily widziałaś jacy byli otępieni.
-No tak, ale jak jeszcze raz coś takiego zrobią to się na nich wydrę.
-Spoko odegramy się na nich za prawie 2 miesiące - odpowiedziała Dorcas
-Mam nadzieję.
Po jakiś 3 godzinach szłyśmy do domu Lily, gdzie spotkałyśmy ....
Dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem.
Świetny! ;)
OdpowiedzUsuń"A no taki, że widziałeś ją w bikini":) Hah:)
Fajnie piszesz kochana, a co do komów to mówię ci, będziesz mieć ich o wiele więcej! :)
Pozdrawiam,
Mania:*
Cudowny rozdział.!
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej.! <333
Wpadnij do mnie: http://leonetta0951.blogspot.com/
świetny ! hym.. bikini :D zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział.!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.! <33