sobota, 31 stycznia 2015

Powrót Petunii

Przeczytajcie notatkę poniżej proszę to ważne.
-Nikt ważny ! A wy nie ważdzie się mówić mu kto to !!!!
-I tak się do wie.- powiedziała Andżelika
- Wcale, że nie!- wrzasnęłam już denerwując się.
-A właśnie, że tak jak nie w wakacje, to w szkole.-tym razem powiedziała Dorcas
-No to trochę na to poczeka bo my mu nie powiemy tu wszyscy zebrani.
I zakończyłam tę dyskusję wychodząc z tego pokoju.
Potter
-Kto to do jasnej cholery jest?!
-Po pierwsze uspokój się stary. Do wiemy się tego.
-Jak?????- zadałem pytanie już trochę spokojniejszy.
-Będziemy czatować, aż ktoś stamtąd wyjdzie, ale nie będzie to Lily.
-No dobra.
tydzień później
Petunia na ten tydzień wyprowadziła się na ten tydzień do koleżanki, ale dziś mama kazała jej wracać i zaczęła się kolejna kłótnia, którą wygrała mama. Po zakończeniu rozmowy powiedziała, że  za godzinę ma wrócić moja kochana siostrzyczka wyczuwacie ten sarkazm. Więc mamy jeszcze tylko godzinę za nim będzie słychać w całej okolicy nasze krzyki. Dziewczyny ten czas postanowiły spędzić na opalaniu się, a Ryan spał więc ja postanowiłam pooglądać telewizję ale nic nie było, dlatego dołączyłam do huncwotek.
-Wróciłam.- krzyczy Petunia
-Ciesze się słońce, że już jesteś.-odpowiada jej mama
-No to dobrze, ale czemu kazałaś mi wracać.
Dodaję kolejny rozdział. Mam nadzieję, że ktoś to badziewie czyta i proszę komentujcie nawet wtedy kiedy wam się nie podoba następny rozdział nie wiem kiedy bo zaczynają mi się ferie i przyjeżdża do mnie rodzinka a tym którym również się one zaczynają życzę udanych ferii. A jutro będą już dwa lata bloga więc już dziś chciałam podziękować za te ponad 800 wyświetleń i 27 koentarzy. 

sobota, 24 stycznia 2015

Kolejny pomysł Rogacza

I nagle wziął, ktoś zaczął śpiewać pod moimi drzwiami:
Tak zaczyna się historia, w której serca dwa 
Zaczęły bić dla siebie
On tu a ona tam wiedzieli dawno że
Nie mogą żyć bez Siebie
Z każdym kolejnym dniem on mówił kocham Cię
Ona czuła Się jak w niebie
Po pierwszej zwrotce tak się zdenerwowałam, że myślałam, że ich tam wszystkich pozabijam i ruszyłam w tamtą stronę i kątem oka widziałam że reszta szła za mną.
-Czy wam już do końca odbiło?
-Mi z miłości do ciebie-odezwał się Potter
-Ogarnij się idioto
-Właśnie.-odezwał się mój chłopak wychodząc za jej pleców.
-Co on tutaj robi.
-A co Cię to obchodzi.
-Dużo, złotko.
-Matt, trzymaj mnie bo zaraz mu coś zrobię.
-Chodź Lilka daj sobie z nim spokój- odezwał się Ryan
-A to kto?!
-Nie interesuj się- powiedziałam za nim ktoś zdążył się odezwać.
Po czym zamknęła mu drzwi przed nosem.
-Kto to był?-zapytał się Ryan
Więc dodaje rozdział chociaż nie było 2 komentarzy i dlatego jest taki krótki i co odpowie mu Lily i czekajcie na następny

sobota, 17 stycznia 2015

Sumy

Wyniki Egzaminu
Poziom Standardowych Umiejętności Magicznych
Oceny Pozytywne                                    Oceny negatywne
wybitny(W)                                                 nędzny(N)
powyżej oczekiwań(P)                                      okropny(O)
zadowalający(Z)                                               troll(T)
Lily Evans otrzymała:
Astronomia                                                 W
Opieka nad magicznymi stworzeniami            W
Zaklęcia                                                      W
Obrona przed czarną magią                           W
Wróżbiarstwo                                              P
Zielarstwo                                                   W
Historia Magii                                             P
Eliksiry                                                       W
Transmutacja                                               W
Starożytne Runy                                           W
Numerologia                                                W
Mugoloznawstwo                                         W
Mina jej zrzedła gdy je zobaczyła, bo wiedziała, że źle jej poszły, ale nie myślała, że aż tak.
-I jak wam poszło?
-W porządku. Mam tyko z historii magii i wróżbiarstwa O, zielarstwo, transmutacja, eliksiry, astronomia oraz OPCM mam P i zaklęć, ONMS i mugoloznawstwem Z.- powiedziała Andżelika
- Ja mam z historii magii i wróżbiarstwa N, a resztę tak samo.- powiedziała Dorcas
-A ty Ann?- zapytałam się
- Z historii magii, wróżbiarstwa i astronomii Z, a OPCM i Numerologii W, a pozostałych P. A ty Lily?
-No, z  historii magii i wróżbiarstwa P, a z reszty Wybitne.
-A co Ci w tych ocenach nie pasuje, nikt w szkole takich nie będzie miał, a lepszych to na pewno!!!!!!- powiedzieli wszyscy jednocześnie
-Tak myślicie?
-Tak!!!!!!!!
I nagle wziął ktoś...........................
I jest kolejny rozdział i dziękuje za wszystkie komentarze jakie wogóle zostały napisane to naprawdę pomaga z motywacją a następny rozdział pojawi się gdy pod tym będą 2 komki

niedziela, 11 stycznia 2015

Nowy uczeń Hogwartu

Wtedy przez okno zobaczyłam jak lecą sowy i coś niosą. Aby Ryan się o tym nie dowiedział powiedziałam do niego: 
-Chodź pokaże Ci twój pokój i się rozpakujesz.
-No, nie wiem. Mogę to zrobić później.
Zaczęłam się już niepokoić bo sowy były coraz bliżej. Ale nie poddawałam się:
-Ale po co później kiedy możesz to zrobić teraz. Chodź już.
-No dobrze niech ci będzie idę.
Ann
Widziałam jak Lily się denerwowała, kiedy spojrzałam za okno też zobaczyłam nadlatujące sowy. W tej samej chwili kiedy wyszli one wleciały do pokoju. Było ich aż pięć a na jednej pisało imię kuzyna Lilki. Co najlepsze kiedy wróciła Lily była tak samo zdziwiona jak my. Pierwsza odezwała się Dorcas:
 -O co w tym wszystkim chodzi?
-Sama bym chciała wiedzieć.- odpowiedziała jej Ruda.
-Zawołajmy go to nam wszystko wyjaśni
-Gumiś chodź tu do nas- krzyknęła Lilka
-Mówiłem Ci żebyś tak na mnie nie mówiła
-A ja Ci mówiłam,że i tak będę tak na ciebie mówiła.
-Dobra po co mnie wołałaś misia.
-Po to cię wołałam mój ty smerfie,żebyś mi powiedział co to jest.
-Yyyy ja wam to wszystko wyjaśnię.
-No my mamy taką nadzieję.-wtrącił się Matt
- No więc ja wiem, że w to jest ciężko uwierzyć, ale jestem czarodziejem.
-Dlaczego nam tego nie powiedziałeś?
-Ale jak to nie jesteście zdziwieni?
-Nie, bo my też nimi jesteśmy.- powiedziała Dorcas
-Naprawdę,a gdzie macie swoje listy
-Zaraz, a do jakiej szkoły chodzisz.
-No właśnie przyszła odpowiedź
-To super, a do jakiej szkoły chodzisz?
-No właśnie chciałem przepisać się  z Durmstronga do Hogwartu.
-A dlaczego chciałeś.
-No właśnie przyszła odpowiedź.
-To super, w jakim domu chciałbyś być.
-W Gryffindorze, a gdzie wy chodzicie?
-Do Hogwartu, dziewczyny są w Gryffindorze, a ja w Ravenclawie.
-Też jest fajny, ale najgorszy jest Slytherin.
-No dobra ja chce wreszcie zobaczyć odpowiedź. 
-No to otwieraj.
- Przyjęli mnie!
-Gratuluje.-powiedzieliśmy wszyscy równocześnie.
-A co wam napisali?
- Aaa zapomniałam wam powiedzieć przyszły wyniki sumów.
-Co!Teraz to dopiero mówisz. I Lilka wybiegła po swój i nasze listy.
-Dobra to otwieramy na trzy.
-Ok.
-Raz.
-Dwa.
-Trzy

wtorek, 6 stycznia 2015

Spotkanie z kuzynem Lilki

Andżelika
Zobaczyłyśmy tam jakiegoś przystojnego chłopaka który miał ok. 1,80 m wzrostu brązowe włosy i oczy koloru jak morze karaibskie. Wyglądał zresztą tak jakby znał naszą Lilkę. A jak już doszliśmy do niego to powiedział:
-Hej.
-Cześć. Co ty tutaj robisz?- odpowiedziała Lilka.
-No wiesz, twoja mama mnie zaprosiła do was.
-No tak. Coś tam wspominała, ale nie miałeś przyjechać za miesiąc.
-No, ale chyba znajdzie się dla mnie wolne łóżko.
-Jasne chodź. A tak przy okazji Ryan to są moje przyjaciółki Dorcas, Andżelika i Ann. Dziewczyny to jest mój kuzyn Ryan.
 Weszliśmy do środka i Ruda poszła przygotować pokój dla kuzyna, a wtedy zadzwonił ktoś do drzwi.Ryan poszedł je otworzyć
Ryan
Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi i poszedłem otworzyć, a tam zobaczyłem jakiegoś chłopaka i był równie zdziwiony jak ja i oboje staliśmy tam jak słupy soli do póki nie przyszła moja kuzynka.
-Matt. Co ty tutaj robisz?
-Chciałem Cię odwiedzić, ale widzę, że już masz towarzystwo.
-Nie wiem kim ty jesteś, ale ja jestem Ryan jej kuzyn.
-O sorki nie wiedziałem a tak w ogóle jestem Matt jej chłopak.
-No dobra kiedy już sobie wszystko wyjaśniliście to może wejdziesz.
Lily 
Matt wszedł już trochę spokojniejszy ale nadal patrzył podejrzliwie na Ryana. Jak weszliśmy pokoju to zastała niezręczna cisza. Wtedy przez okno zobaczyłam....
Jeszcze raz dziękuje za komentarze pod tamtymi rozdziałami i pod tym z góry również

sobota, 3 stycznia 2015

Wydarzenia na basenie

Następnego dnia obudziła się ok. godziny 9:00, a dziewczyny jeszcze spały zważając na to, że poszły wczoraj spać po pierwszej, bo pani Evans wygoniła je spać. Dlatego stwierdziła, że lepiej skorzystać z łazienki przed ich obudzeniem. Kwadrans później była już ubrana i zaczęła budzić przyjaciółki. Ann wstała bez większych problemów i pobiegła do łazienki się ubrać. Za to Dorcas i Andżelika, która przyjechała wczoraj ok. 20, miały z tym większy problem. Bo powiedziały, że jest jeszcze za wcześnie aby wstawać, ale Ruda miała na to swoje sposoby, a jednym z nich było zrzucenie z nich kołder. Po czym nie miały już wyboru więc wstały. A kiedy Anny wyszła z łazienki to dziewczyny z wyjątkiem Lily zaczęły bitwę o łazienkę. Te rozgrywkę wygrała Andżelika, a jej przeciwniczka (to jest ten przedostatni) usiadła zrezygnowana na łóżku i czekała na swoją kolej. Po jakiejś godzinie kiedy wszystkie były już gotowe  zeszły na dół na śniadanie. W trakcie jedzenia stwierdziły, że pójdą na basen, więc szybko je dokończyły i poszły się szykować. Lily znalazła taki kostium, Andżelika taki, Dorcas, Anny. Koło godziny jedenastej trzydzieści wychodziłyśmy, a tam co widzimy. Widzimy największych pacanów na świecie. Jednak postanowiłyśmy na nich nie zwracać uwagi, bo tak wczoraj postanowiłyśmy wczoraj. Po jakichś 15 minutach byłyśmy na miejscu i poszłyśmy do szatni, żeby przebrać się w kostiumy. Miałyśmy właśnie wchodzić do wody kiedy nas właśnie ktoś wepchnął do wody. Jak się okazało tym ktosiem był Potter i Ci jego przyjaciele. Miałam ochotę się właśnie zacząć na nich wydzierać ale -przypomniałam sobie o wczorajszym postanowieniu więc po prostu od nich odpłynęłam wraz z przyjaciółkami. 
Potter
-Nie rozumiem jej, normalnie by się na mnie wydarła, a dzisiaj co nic. 
-No to powinieneś się cieszyć.- powiedział Remus
-Niby z czego to oznacza, że już całkiem ma mnie gdzieś.
-Przykro nam z tego powodu, ale są też plusy.- powiedział Łapa
-Niby jakie?
-A no taki,że widziałeś ją w bikini.
-Fakt to jest plus, ale to chyba tylko ten.
Andżelika
-Brawo Lily widziałaś jacy byli otępieni.
-No tak, ale jak jeszcze raz coś takiego zrobią to się na nich wydrę.
-Spoko odegramy się na nich za prawie 2 miesiące - odpowiedziała Dorcas
-Mam nadzieję.
Po jakiś 3 godzinach szłyśmy do domu Lily, gdzie spotkałyśmy ....


Dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem.  

piątek, 2 stycznia 2015

Poważna rozmowa Huncwotek

Rozdział dedykuje Manii S.
Zaczęła się zastanawiać co zrobić:czy pójść im pomóc lub zostawić i niech się kłócą. Jednak po chwili postanowiła zejść i pomóc im. Kiedy otworzyła drzwi to od razu zauważył to Potter i zaczął kolejną z nią dzisiaj kłótnię:
-Wiedziałem, że długo beze mnie nie wytrzymasz.
-Mylisz się słyszałam dziewczyny.
-O Lily- usłyszały ją huncwotki, które nagle pojawiły się ze swoimi bagażami.
-Chodzie musimy pogadać.
I wszystkie weszły do środka do pokoju Lilki
-Jak mogłyście mi coś takiego zrobić. Ja bym wam czegoś takiego nie zrobiła. I jak mogłyście powiedzieć im, że do mnie przyjeżdżacie tym bardziej, że mogłyście się domyślić co on zrobi. A co wam oni zrobili.
-Sorki i nie zgadzałyśmy się w jednej sprawie.
-A jakiej?
-Takiej, że jak oni sobie coś postanowią to tak będzie. A u ciebie?
-W sumie to co zwykle.
-Czyli?
-Najpierw on wita się z tym swoim uśmieszkiem.
-A później zaczyna się normalna kłótnia. - wtrąciła się Ann
-No tak.
Ale już po chwili zeszły na milsze tematy czyli wczorajszego spotkania Lily z Mattem.