Lily
- Grzeczny chłopczyk- powiedziała z uśmiechem na twarzy i do dziewczyn dopowiedziała : To co dajecie mi święty spokój za to przyjedziecie na ostatni tydzień w tym wielki finał.
- Pod jednym warunkiem jak chcesz się tak bawić.- powiedziała Ann z porozumiewawczym spojrzeniem na dziewczyny.
- Jakim?- zapytałam z niepokojem w głosie.
- Nie będziesz się potem ukrywać ze swoim talentem.- odpowiedziała za nią Dorcas
- Niech wam będzie.- powiedziałam z myślą o tym, że zapomną do początku roku szkolnego.
- No dobra to co pakujemy Cię Lily.- powiedziała Ann z błyskiem w oku.
- Coooooo, a nie możemy dać temu spokój.- powiedziałam
- Nieeeeee. No dobra to wyciągaj te wszystkie ciuchy, które kupiłyśmy to my będziemy je składać, a ty się zastanów co jeszcze bierzesz.- odpowiedziała Ann. Ja się jej zaczynam bać.
- A nie uważacie, że już starczy bo i tak tego wszystkiego nie nałożę.
- Chcesz się kłócić z nami.- powiedziała Andżela
- A jeśli tak to co?- powiedziałam z zaciętą miną.
- To jesteś na przegranej pozycji.- powiedziała Dor z taką samą miną co ja
- Dlaczego niby?- zapytałam ze zdziwieniem
- Bo nas jest 3, a ty 1. No to jak?
- Phiiii. Nie wiem.- odpowiedziałam na pytanie Ann
- Lilusia nasza czegoś nie wie?- powiedziała Dorcas
- Niee nazywaj mnie tak Dorusiu.- odpowiedziałam jej ze wściekłą miną
- Ok. Tylko się nie denerwuj.- powiedziała chyba trochę zdenerwowana i przestraszona Dor bo wie, że jak się wkurzę to potrafię być niebezpieczna.
- Dziewczyny spokój. Zaraz się pobijecie jeszcze.- powiedziały Ann i Andżela jednocześnie
- Niech wam będzie, ale i tak uważam, że wystarczy mi tych ubrań.
- No dobra to gdzie masz walizkę. Tak to się mówi Lilka?- zapytała się Andżelika
- Brawo Andżela jednak trochę uważałaś na mugoloznawstwie.
- Ja zawsze na nim uważam. - odpowiedziała mi próbując udawać poważną
- Taaaaaa jasne bo nigdy ze mną na nim nie gadałaś.- odpowiedziałam również z powagą
- No może dwa czy trzy razy się zdarzyło.- mówiła dalej z powagą
Spojrzałam na nią z miną typu tak na pewno ledwo już się powstrzymując od śmiechu.
- A nazywam się nie Evans tylko Black- powiedziałam wybuchając śmiechem, bo już nie wytrzymałam.
- Jak to powinnaś powiedzieć o tym huncwotom.- mówiła dalej z powagą i jeszcze chciała coś powiedzieć ale rzuciłam w nią poduszką.
Hej witam wszystkich w tę piękną i najkrótszą noc w roku. Więc tak nie wiem czy jeszcze coś dodam przed wakacjami więc życzę ich wszystkim wspaniałych a przede wszystkim abyście odpoczęli od nauki. Po pierwsze już w dniu ich rozpoczęcia wyjeżdżam na tydzień a potem na dwa tygodnie z przerwą tygodniową więc wątpię, żebym coś w lipcu dodała ale miejmy nadzieje, że coś dodam a teraz idę się ukryć przed panienką. Więc żegnam i miejmy nadzieje do zobaczenia