Ann
Kiedy reszta tak intensywnie dyskutowała to ja stwierdziłam, że cichaczem pójdę do kuchni po coś do picia dla nas a przy okazji przeczekam tą kolejną już dziś bitwę na poduszki. Tak naprawdę mam już dość tych bitw przez cały ten czas kiedy tutaj jesteśmy z toczyłyśmy ich chyba z milion ale i tak nie zamieniłabym żadnej z tych wariatek na inną. Jednak gdy byłam już przy drzwiach dostałam poduszką w tył głowy to stwierdziłam, że im nie odpuszczę. Dorwałam wtedy właśnie pierwszą lepszą poduszkę i rzuciłam w Lilkę, a ona popatrzyła na mnie z mordem w oczach tak dużym, że jeszcze chyba nawet na Pottera tak nigdy nie spojrzała więc postanowiłam wiać daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaleko stąd i w ostatniej chwili rzuciłam się przed nią do drzwi.
Ryan
Wyszedłem z łazienki i zmierzałem do swojego pokoju gdy nagle z pokoju Sasetki otworzyły się drzwi, a zaraz potem wybiegła z stamtąd Ann. Za nią zaś rudzielec z miną którą już niestety wiele razy widziałem czyli "Jak Cię dorwę to nie żyjesz". Stwierdziłem zatem, żeby zachować życie to wolę się nie mieszać. Szczególnie, że do końca wakacji jeszcze sporo czasu a ja chce ich dożyć we względnym spokoju dlatego udałem się do swojego tymczasowego pokoju.
Dorcas
Kiedy dziewczyny już wybiegły to z Andżelą stwierdziłyśmy, że bez sensu jest dalej ciągnąć tą bitwę dlatego zamknęłyśmy drzwi na klucz i mamy zamiar dorzucić jeszcze trochę ubrań Lilusi. Taaaa wiemy, że się wścieknie kiedy to odkryje ale jak to mówią mugole "Jest ryzyko, jest szczęście" nie nie nie nie to nie tak szło o już wiem "Jest ryzyko jest zabawa" tak to jest to. W zupełności się z tym twierdzeniem zgadzam dlatego właśnie ryzykujemy a przynajmniej ja. Dobra więc tak Andż już zamknęła drzwi więc teraz idziemy do jej garderoby czyli ogromnej szafy czyli zaczynamy poszukiwania:
- Co powiesz na tą fioletową sukienkę do kolan dopasowaną u góry a na dole rozszerzana.-
- Masz na myśli tą.- pokazała mi sukienkę Andżelika
- Tak dokładnie tę i co wkładamy ją jej.
- Jasne ale tak sobie myślę, że jak to odkryje to nas zamorduje w sposób straszny, a jak nie to będzie gorzej nas traktować niż Jamesa.
- W sumie możesz mieć rację ale mnie nie zamorduje jako swojej kuzynki więc zwalimy wszystko na mnie to co ryzykujemy????
- Niech Ci będzie. Dobra to co powiesz jeszcze na tą sukienkę z lat 60-tych.
- Jasne będzie w niej wyglądać ekstra.
- Świetny pomysł. A pamiętasz jak przebrała się za dziewczynę na motorze?
- No ba wyglądała w tym ekstra.
- Mam rozumieć, że dokładamy i ten zestaw do walizki Lilce.
- Dokładnie.
- Słyszysz chyba wracają?- pytam się Andżeli.
- Zgadza się to szybko chodź do jej pokoju na łóżka ale najpierw drzwi.
Hejoszky tak wiem mówiłam, że może dwa dodam ale grunt chyba, że chociaż jeden dodałam ale tak wyjątkowy to dla mnie dzień bo są to moje urodziny ale co to kogo obchodzi. Więc rozdział jest jak zwykle beznadziejny jak dla mnie ale to wy go tak naprawdę oceńcie a ja się zbieram i postaram się teraz częściej coś czyli rozdział dodawać. Do zobaczyska kiedyś.
Pozdrawiam Marcela
Ps. Błagam komentujcie
- Co powiesz na tą fioletową sukienkę do kolan dopasowaną u góry a na dole rozszerzana.-
- Masz na myśli tą.- pokazała mi sukienkę Andżelika
- Tak dokładnie tę i co wkładamy ją jej.
- Jasne ale tak sobie myślę, że jak to odkryje to nas zamorduje w sposób straszny, a jak nie to będzie gorzej nas traktować niż Jamesa.
- W sumie możesz mieć rację ale mnie nie zamorduje jako swojej kuzynki więc zwalimy wszystko na mnie to co ryzykujemy????
- Niech Ci będzie. Dobra to co powiesz jeszcze na tą sukienkę z lat 60-tych.
- Jasne będzie w niej wyglądać ekstra.
- Świetny pomysł. A pamiętasz jak przebrała się za dziewczynę na motorze?
- No ba wyglądała w tym ekstra.
- Mam rozumieć, że dokładamy i ten zestaw do walizki Lilce.
- Dokładnie.
- Słyszysz chyba wracają?- pytam się Andżeli.
- Zgadza się to szybko chodź do jej pokoju na łóżka ale najpierw drzwi.
Hejoszky tak wiem mówiłam, że może dwa dodam ale grunt chyba, że chociaż jeden dodałam ale tak wyjątkowy to dla mnie dzień bo są to moje urodziny ale co to kogo obchodzi. Więc rozdział jest jak zwykle beznadziejny jak dla mnie ale to wy go tak naprawdę oceńcie a ja się zbieram i postaram się teraz częściej coś czyli rozdział dodawać. Do zobaczyska kiedyś.
Pozdrawiam Marcela
Ps. Błagam komentujcie
Hej hej hej :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jestem kojarzona bo ja to człek leniwy co nie komentuje.
Ale mam postanowienie żeby komentować więc jestem :D
Rozdział cudowny.
Szczerze powiem, że nawet śmieszny.
Szkoda że nie było żadnego starcia między Potterem a Lilką.
Lubię jak są kłótnie.
Nie wiem czemu, ale lubię i już :D
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!
Spełnienia marzeń i takich tam.
Wiem nie umiem składać życzeń.
To nie moja domena.
Ja jestem z natury wredna i chamska.
Ale będę już kończyć.
Mam bardzo debilną trylogię do przeczytania.
Widać że włoska.
Papa!
Asia Ari <3
Wszystkiego najlepszego !! Dużo szczęścia zdrowia i pomyślności ;3
OdpowiedzUsuńBitwa na poduszki ! Fajowo :D
Suuper rozdział i czekam na następny ;)
Przyznam, że ten rozdział nieźle mnie rozbawił, mimo że nie mam pojęcia, o co chodzi ;D Jednak obiecuję w najbliższym czasie się poprawić i przeczytać resztę, bo czuję, że to opowiadanie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że nie masz zakładki "spam", bo okropnie głupio mi to tutaj pisać, ale zapraszam na wznowione opowiadanie na moim blogu: stories-from-hogwarts.blogspot.com ;)
~Mądralińska